Etap pierwszy zakładał rozmontowanie modelu na części. Tu pojawił się mały problem, bo małe chińskie rączki które składały ten model postanowiły użyć w kilku miejscach kleju CA, co wiązało się z użyciem siły i narzędzi przy demontażu. Na całe szczęście obyło się bez większych strat i można było przystąpić do kolejnego etapu.
Etap drugi to praca nad nadwoziem. Model pomalowałem bezbarwnym lakierem satynowym w celu pozbycia się połysku, który przypominał wypolerowane auto z salonu, a nie pomoc drogową. Pomalowałem uszczelki wszystkich okien na czarno i zabrałem się za obicia i otarcia karoserii. Otarcia powstały za pomocą starego tępego skalpela (do usunięcia czarnej farby) i cienkiego pędzelka którym malowałem rysy. Obicia natomiast zrobione zostały za pomocą gąbki maczanej w farbie.
Etap trzeci to kalkomanie (prod. Xiedzu; motoshowminiatura.pl). Druk bardzo dobrej jakości, aczkolwiek projekt zawiera kilka błędów: wielkość liter na drzwiach, logo PZM-u itp. Ogólnie jednak dodatkowe kalkomanie poprawiają (moim zdaniem) wygląd modelu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz